Bawię się alkami i TUSAL

Od ślęczenia nad robótkami dorobiłam się znowu zapalenia spojówek. Więc aby dać odpocząć sobie i im od mozolnej pracy postanowiłam pobawić się lalkami. Tym razem przedstawiam księżniczkę Nefere de Nil. Jakoś nie pobają mi się ich firmowe ubrania, więc znowu pobawiłam się w krawcową oraz projektantkę i powstała nowa sukienka. Jak przystało na księżniczkę marudom nie było końca, oraz królewskim pozom. Ale cóż taka widać jej natura.



 Malutki portrecik



No i lekko spóźniony słoiczek TUSAL-owy


4 komentarze:

  1. Ubrałaś ją elegancko, po królewsku! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. oooo, strasznie mi się podobaja lalki z tej serii... miodzio. A Twoja taka elegancka !

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna sukienka! Jestem fanką monsterek więc wiem co piszę! ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)

Copyright © 2014 Szczypta codzienności , Blogger