Makowe świeczniki
Jak wspominałam potrzebuje bodźców do pracy. I tak właśnie wyzwanie kolorystyczne wprowadziło mnie w chęć pracy. I jeszcze te kolory czerwienie i pomarańcze, dla mnie jak nic kojarzą się z kwiatami i to nie byle jakimi ale makami.
Postanowiłam przypomnieć sobie malowanie na szkle przy okazji sprawdziłam czy moje farby jeszcze do takiej pracy się nadają. Co dziwne tak, a najstarsze z nich mają chyba z sześć lat. Oczywiście powstały świeczniki, bo takich szklanek po świeczkach mam najwięcej... chyba nawet za dużo.
Niestety, konturowanie czarną konturówką nie podchodzi mi w ogóle, dlatego tez przeprosiłam moją złotą farbkę i do dzieła.
Ponieważ mak na zdjęciu wyszedł bardzo krzykliwie, podziękowałam mu za współprace i to kolejne ujęcia już bez niego
Czarne elementy powstały z użycia farby konturowej ale nałożonej cienkim pędzelkiem. W wewnętrznej części szkła widać niedomalowane części lub brak farby. Niestety, poprawki w tej technice są raczej niemożliwe, można próbować pobawić się dodatkowym konturowaniem. Ale ja postanowiłam pójść na łatwiznę.
Myślę że motyw maków jeszcze powróci, bo od niego zaczęłam zabawę z malowaniem szkła, ale też spróbuje się przyłożyć i wykonać coś na prezent... Z tym przyłożeniem jest najgorzej bo na prawdę nie mam mnie w domu przez prawie 12 godzin ostatnio i wyłuskanie chwili na jakieś twórcze zajęcia, które potrzebują skupienia jest bardzo trudne. Na szczęście szydełko jest mało wymagające...
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny.
Postanowiłam przypomnieć sobie malowanie na szkle przy okazji sprawdziłam czy moje farby jeszcze do takiej pracy się nadają. Co dziwne tak, a najstarsze z nich mają chyba z sześć lat. Oczywiście powstały świeczniki, bo takich szklanek po świeczkach mam najwięcej... chyba nawet za dużo.
Niestety, konturowanie czarną konturówką nie podchodzi mi w ogóle, dlatego tez przeprosiłam moją złotą farbkę i do dzieła.
Ponieważ mak na zdjęciu wyszedł bardzo krzykliwie, podziękowałam mu za współprace i to kolejne ujęcia już bez niego
Czarne elementy powstały z użycia farby konturowej ale nałożonej cienkim pędzelkiem. W wewnętrznej części szkła widać niedomalowane części lub brak farby. Niestety, poprawki w tej technice są raczej niemożliwe, można próbować pobawić się dodatkowym konturowaniem. Ale ja postanowiłam pójść na łatwiznę.
Myślę że motyw maków jeszcze powróci, bo od niego zaczęłam zabawę z malowaniem szkła, ale też spróbuje się przyłożyć i wykonać coś na prezent... Z tym przyłożeniem jest najgorzej bo na prawdę nie mam mnie w domu przez prawie 12 godzin ostatnio i wyłuskanie chwili na jakieś twórcze zajęcia, które potrzebują skupienia jest bardzo trudne. Na szczęście szydełko jest mało wymagające...
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny.
Bardzo ładne sa te świeczniki. Genialne.
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie wyszły te świeczniki z motywem maków. Bardzo lubię maki. Kiedyś też coś popełniłam na szkle...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*
Piękne są :)
OdpowiedzUsuńSą fantastyczne!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję talentu, piękna robota!
OdpowiedzUsuńbardzo ładne świeczniki a maki ... no cóż piękny, wiosenny, sielski motyw... rosną u mnie w ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne maki, wystarczy taki mały świecznik aby całe wnętrze nabrało wdzięku i klimatu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbardzo ładne świeczniki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, ślicznie wyszły :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Przepieknie wyszły maki, uwielbiam te polne kwiaty (chwasty)...tez kiedys malowałam ale teraz musiałabym zakupić nowe farby...jak dzieci podrosną to moze do tego wrócę;) pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńhere is for now on to be here for it to be here for all of it Digitizing for Embroidery for now on to be here for it tobe here for all together for it to be here for it ^^*&567857%78568758
OdpowiedzUsuń