Liskowo - filcowo
Tak zwana "faza" na lisy i sowy jeszcze mi nie przeszła. Ostatnio w
ręce wpadło mi kilka arkuszy filcu. Postanowiłam coś uszyć. Małe formy
na rozruszanie rączek są najlepsze. Więc dlaczego nie stworzyć sobie
lisa. Tak ja teraz na niego patrzę muszę dorobić mu fajny zaczep i
będzie moim torebkowym towarzyszem. Zwłaszcza, że jesień zbliża się
powoli ale nieuchronnie. Widziałam gdzieś podobnego, też filcowego, ale
nie pamiętam gdzie, i to on był moja inspiracją. (Tak to jest jak cyka
się zdjęcia komórką ekranu komputera...)
Grzeczny lisek jak śpi...
W okolicznościach przyrody ożywionej i nieożywionej
Jak wspominałam, odczarowuję naczynia i pojemniki. Imbryk który stał i obrastał kurzem jest teraz wazonem.
Mojego lisa rudzielca chytrego zgłaszam do zabawy w kolory w kreatywnym bazarku
Grzeczny lisek jak śpi...
W okolicznościach przyrody ożywionej i nieożywionej
Jak wspominałam, odczarowuję naczynia i pojemniki. Imbryk który stał i obrastał kurzem jest teraz wazonem.
Mojego lisa rudzielca chytrego zgłaszam do zabawy w kolory w kreatywnym bazarku
Piękny ten lisek. A wrzosy? zawsze się nimi zachwycam.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, cudowne naczynia, przepiękne wrzosy (pachnie jesienią) no i Twój ,,nagietkowy,, lisek ... podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak te wrzosy wniosły do domu zapach lasu.
UsuńPrzesłodki lisek, podobnego widziałam w jakiejs kreatywnej gazecie:)
OdpowiedzUsuńświetny lisek i w super otoczeniu fotografowany!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten Twój lisek :).
OdpowiedzUsuńOj, tak trzeba powoli zacząć myśleć o jesieni ...
Imbryk jest cudny :).
Też bardzo mi się ten imbryczek podoba, i zamiast na półce towarzysz nam na stoliku. Prawdopodobnie w życiu kawy nie zobaczy ale kwiaty i owszem :)
UsuńBardzo sympatyczny lisek,u mnie widuję żywe w lasach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, czasami u nas można na osiedlu zobaczyć jak po ciuchu przemykają chytruski. A do lasu mamy spory kawałek. :)
Usuńsłodki
OdpowiedzUsuń