Irys
Korzystam z werwy jak mi ostatnio towarzyszy i działam. Tyle rzeczy chcę... tylko czasu czasem ;) brak. A że nie samą pracą człowiek żyje, postanowiłam powrócić w świat robótkowy. Powolutku. Na pierwszy ogień poszło kwiatowe wyzwanie w Kreatywnym bazarku. Piękny kwiat, irys, patron kwietnia. Postanowiłam przypomnieć sobie haft matematyczny. Nigdzie nie znalazłam wzoru na irysa, więc zerkając tu i ówdzie, bazując na zdjęciach w internecie wymyśliłam takiego oto kwiatka.
W planach mam jeszcze jedną pracę, zobaczymy czy do końca kwietnia się wyrobię.
Wraz z wiosną, zarówno w sercu jak i za oknem, powróciło zauroczenie kolorami. U mnie non sto turkus i mięta. Nawet rower kupiłam sobie miętowy. Ale to przy innej okazji się pochwalę. Sypialnia ciągle w fazie remontu. Już co prawda wszystkie meble przemalowałam, gałeczki które miałam doczepiłam, jutro polecę dokupić ile w sklepie będzie. Ściany pomalowane, zostało przyczepić listwy (10) pod sufitem, zrobić porządek z podłogą; no kolejne listwy, tym razem przypodłogowe. Póki co sypialnia jest pi razy stodoła wykończona. Przyjemnie do niej wejść, jeszcze przyjemniej wtulić się w moją wymarzoną pościel.
To szafeczka nocna już wymalowana, ogałkowana
I jeszcze jedno ujęcie
Firanki nie podpięte, podłoga straszy, ale okazało się że podszewka w tamtym roku szyta, pasuje do sypialni :)
to jeszcze może pościel, która mnie zachwyciła i czekałam na promocję by ją mieć.
Wiem, że brakuje jej wiele do tych z katalogów, ale powoli małymi kroczkami zmienia się, tak jak reszta mieszkania. W tle na parapecie to nie umierająca roślina tylko tymianek, kupiony w Lidlu od miesiąca sobie radzi, a w sypialni ma najsłoneczniej.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za odwiedziny.
W planach mam jeszcze jedną pracę, zobaczymy czy do końca kwietnia się wyrobię.
Wraz z wiosną, zarówno w sercu jak i za oknem, powróciło zauroczenie kolorami. U mnie non sto turkus i mięta. Nawet rower kupiłam sobie miętowy. Ale to przy innej okazji się pochwalę. Sypialnia ciągle w fazie remontu. Już co prawda wszystkie meble przemalowałam, gałeczki które miałam doczepiłam, jutro polecę dokupić ile w sklepie będzie. Ściany pomalowane, zostało przyczepić listwy (10) pod sufitem, zrobić porządek z podłogą; no kolejne listwy, tym razem przypodłogowe. Póki co sypialnia jest pi razy stodoła wykończona. Przyjemnie do niej wejść, jeszcze przyjemniej wtulić się w moją wymarzoną pościel.
To szafeczka nocna już wymalowana, ogałkowana
I jeszcze jedno ujęcie
Firanki nie podpięte, podłoga straszy, ale okazało się że podszewka w tamtym roku szyta, pasuje do sypialni :)
to jeszcze może pościel, która mnie zachwyciła i czekałam na promocję by ją mieć.
Wiem, że brakuje jej wiele do tych z katalogów, ale powoli małymi kroczkami zmienia się, tak jak reszta mieszkania. W tle na parapecie to nie umierająca roślina tylko tymianek, kupiony w Lidlu od miesiąca sobie radzi, a w sypialni ma najsłoneczniej.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za odwiedziny.
Irys bardzo oryginalny i przez to wyjątkowy. A sypialnia...bajka!!!
OdpowiedzUsuńśliczny irysek, sypialnia oczywiście też:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNajładniejszy prace to te z własnego pomysłu. Pięknie wymyśliłaś sobie tego irysa. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękny irys! pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam
Usuńirysek śliczny :) i sypialnia super !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZaadaptowałaś do sypialni kolor, który ja mam w kuchni. Wyszło bardzo przytulnie i fajnie. Haft jest oryginalny i podziwiam, bo sama igłę odłożyłam w zapomnienie.
OdpowiedzUsuń