Dyniowy lampion

Wczoraj w sklepie natknęłam się na niedużą, pomarańczową dynię. Pomyślałam co mi tam i kupiłam.:) Dziś jeszcze przed pracą przygotowałam wieczorną dekorację Halloween-ową.  A to się chłopaki zdziwią jak wrócą do domu. Nikt z nas nie bawi się w żadne przebieranki ale co nam szkodzi umilić sobie wieczór przy świecach podczas chrupania pestek, bo co jak co ale pestek ta dynia miała mnóstwo. Pestki  ususzone w trybie przyspieszonym, termoobieg i uchylone drzwi.



 Wstawię zdjęcia jak wygląda to po zmroku, tylko wrócę z pracy. W planach mam jeszcze upieczenie pierniczków, też wieczorem, bo kupiłam sobie fajne foremki. 50% taniej, zapraszam do Empiku.



2 komentarze:

  1. Witaj.Dzisiaj przeglądałam swoje stare wpisy i trafiłam na post o pewnej wymiance. Jakoś tak sentymentalnie mi się zrobiło, że musiałam napisać. Urocze tworki od Ciebie mam do dziś. Serwetka służy nieprzerwalnie przez cały rok a ozdoby choinkowe każdego roku wzbudzają podziw nowoodwiedzających nas. Te domki i bałwanki są przecudne i już nie mogę się doczekać kiedy znów wyciągnę je z pudeł. Szkoda, że ostatnio jakoś mało wymianej jest bo może znów trafiłabym na Ciebie a na choince byłoby jeszcze piękniej:))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, ustaliliśmy datę 4 spotkania :) Mamy nadzieję, że tak jak ostatnio się pojawisz :)

    https://www.facebook.com/events/729862757043170/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)

Copyright © 2014 Szczypta codzienności , Blogger