Jak to z poduszką było

Napatrzyłam się i naoglądałam na piękne poszewki, w gwiazdki, kratki, kropki. Nawet dowiedziałam się że modny jest teraz wzór marokański. Straszna ignorantka była ze mnie do tej pory. Postanowiłam że ja też chcę. Takie popie oczy... U mnie sklepów z takimi tekstyliami jak na lekarstwo, dwa Home&You, jedna Zara Home, Central... może trzy sklepy z materiałami, a tam raczej skromniutko w takie motywy. No to hop do internetu. Zaraz zamówienie, zaraz przesyłka. Nacieszyć się nie mogłam.


No dobrze. Ale trzeba jeszcze ta poszewkę uszyć. I tu znowu hop do internetu. Na razie najprostrza, na zakładkę. Następna marzy mi się z troczkami...
Pomierzyłam, skroiłam, do maszyny zasiadłam i się zdziwiłam bo moja staruszka nie szyje. Niby wszystko się kręci, ale jak zerknęłam, to pas łączący pedał z kołem po prostu się rozerwał. Z jednej strony się nie dziwie maszyna swoje lata ma (1928), ale dlaczego jak ja akurat szyć chcę.

Trudno, wiec postanowiłam pokręcić kołem, i tak szybciej i równiej niż ręcznie. I w końcu udało się, mam swoja pierwsza poszewkę, we wzór marokański, w pięknym miętowym kolorze, który szalenie mi się podoba. Musze tylko ręcznie obrzucić, żeby mi się nie pruła. Teraz umila mi spotkania z kawą i lekturą. Jest moja.

Zostało materiału jeszcze na jedna połowę poduszki (wiec będzie kiedyś mieszanka) i cienkie paseczki. To ręcznie uszyłam niewielkie serduszko.


Oczywiście jest nowy uzurpator do mojej przestrzeni. Oto reakcja na to żeby znalazł sobie inne miejsce do leżakowania.
Normalnie mało nie pękł ze śmiechu...
Dziękuję że wytrwaliście.Idę jeszcze się nacieszyć przed pracą i kawa i miejscówka, Mańka przekupie mlekiem. Pozdrawiam serdecznie

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, wprawki takie, może na tyle się wyszkolę by chociaż podobną do twojej torebkę stworzyć. :) Pozdrwaiam

      Usuń
  2. Bosko wyszła.
    A pokaż jak robi się na zakładkę
    Bo u mnie maszyna w szafie stoi, materiał się znajdzie, a nowym mieszkaniu fajne poduchy zawsze mile widziane

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kot the beściak.
    Nawet nie wiedziałam że ten wzór nazywa się marokański.

    Zostaje u ciebie na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi cie gościć, zapraszam. Dziękuję za miłe słowa, Maniek też :)

      Usuń
  5. I serducho i podusia są przepiękne! Wspaniałe prace. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)

Copyright © 2014 Szczypta codzienności , Blogger