Serweteczki pod kubeczki

Małe serwetki maja swój urok, a do tego szybko wyskakują spod szydełka. Najwięcej czasu zajmuje mi wybranie wzoru. Ten wyszperałam w Szydełkomanii, prawdziwej skarbnicy, ale tylko dla ludzi z duża ilością wolnego czasu. Ja wsiąkam tam na godzinę co najmniej i zachowuje się jak ten osiołek co mu w żłoby dano. 


 I mały pachnący drobiazg, hiacynt. Mam bzika na ich punkcie, uwielbiam ich zapach. I sama sobie się dziwię, że odkryłam te cudowne kwiaty dopiero rok temu. Tylko Manisłwa Żarłocznego muszę pilnować, bo kwiat piękny lecz trujący..



5 komentarzy:

  1. Ojej jak ja uwielbiam takie robótki z duszą. Tak pięknie wyglądają te serwetkowe podkładki pod kubeczki, że aż się nie mogę napatrzeć. Kocham takie klimaty. A do tego namiastka wiosny, hiacynt...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wróciłam się jeszcze:} rzeczywiście Szydełkomania to skarbnica wzorów. Już tam buszuję:}

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne Twoje serwetki, podziwiam wszystkie zdolne raczki, ktore potrafia szydełkować, bo mnie to jakos nic nie wychodzi:( Hiacynty tez uwielbiam ich zapach kojarzy mi sie z wiosna:) a Twoj w pieknym kolorze:)
    Pozdrawiam niebiesko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście, śliczny wzór! Hmmm... Może przy okazji wrócę do szydełka...:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)

Copyright © 2014 Szczypta codzienności , Blogger