Mój czerwony garbusek

Biorę udział w SAL-u z czerwonym garbuskiem. Bardzo podobał mi się ten wzór więc ochoczo i dziarsko ruszyłam do boju z niepokorną iglą i nitką. I odrazu powstały dwa garbuski a trzeci ma kilka krzyżyków. Ale nie wiem czy dalej będzie się to posówać w takim tempie bo znowu zaszalalam z wymianką...
A oto  garbusek i mój asystent. Za nic nie chciał zejść z planu zdjęciowego.




 Ale nie umiem go wygonić zresztą jest on wyjątkowo fotogenicznym i wdzięcznym modelem ten mój Maniek

9 komentarzy:

  1. Widzę, że nie tylko ja mam asystenta.:) Fajne te garbuski - świetny akcent kolorystyczny, dla mnie bomba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne te garbuski, a Maniuś wyjątkowo fotogeniczny :)
    Pozdrawiam :D
    www.plichcia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Musisz mieć sporo cierpliwości by tworzyć takie cudeńka. Moim asystentem jest pies ale uwielbia koty :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, pierwszy śliczny, jak malowany. Genialnie pokazujesz perspektywę, nie sądziłam, że jest to aż tak możliwe przy hafcie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne te czerwone autka w szarościach tła. Piękny haft. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż za sympatyczny kociak :). Świetny ten obrazek - bardzo podoba mi się kolorystyka. Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    http://lavenderandrosestories.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie fajne garbuski, no i pomocnik niczego sobie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)

Copyright © 2014 Szczypta codzienności , Blogger