NIespodzianka
Ale zapach lawendy jest nie sfotografowania, mam wrażenie że cała nią pachnę :) a do tego ta lawenda w takich pięknych saszetkach
Mole jeżeli są, to już pakują walizki :) tylko na jednego mola nie działa, podgryzacza i drapichrusta
I jeszcze koniecznie muszę pokazać z bliska piękna zawieszkę z frywolitką, która doczepiona była do paczuszki
No to może jeszcze na koniec wspomne że wczoraj po pracy, tuż przed 20 gdy czekałam na Grzechotnika za obłędną sumę 3 zł stałam się posiadaczką tej laleczki
jest szansa na makaronowe naszyjniki :)
Prezenty są zawsze miłe, a Twoje dodatkowo mają zapach lata.....:))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że lawendowe podusie się podobają:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
podobają to za słabo powiedziane do dzisiaj specjalnie otwieram szafę wyjmuje, wącham i podziwiam. Bo ja tak na prawdę wącham wszystko, to jeden z moich podstawowych zmysłów. Nowa książka, cytryna w sklepie wszystko najpierw pod nos.
UsuńBardzo pomysłowe te podusie:) gratuluję wygranej:) mole pewnie już się wyniosły;0)
OdpowiedzUsuńO laleczce kiedyś myślałam, może kiedyś kupię...
biedne mole; to nieludzkie a właściwie niemolowe traktowanie :)
Usuńdziekuję