Zapomniana serwetka

   Część prac remontowych zakończona, tych najbardziej bałaganiarskich. Jeszcze przed nami położenie cegiełek na ścianę ( ale to już zakres własny i minimalizacja kurzu); montaż kinkietów, lustra ale to w przyszłości, muszę poczekać do kolejnej wypłaty :)
Wczoraj po zamontowaniu blatu i szafki w łazience, korzystając z dnia wolnego wzięłam się za porządki, przestawianie i dekorowanie. Przy okazji trafiłam na serweteczkę. Poczyniłam ją jakiś czas temu, skradła mi serce. Nawet kolorystycznie mi pasowała do resztek kordonka. Oryginał i dostępny wzór tu
Tak wygląda w aranżacji z ptaszyną wyszperaną w SH.



Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę.

7 komentarzy:

  1. O, to dobrze, że ją znalazłaś, bo bardzo ładna.:) Szczególnie podoba mi się zestawienie kolorystyczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo u mnie raz jeden kolor dominuje, a nagle wpadam w szał kolorowości. Teraz idzie jesień więc z pasteli przechodzę w szarości. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. To teraz przed Wami same wykończenia i wbrew pozorom dużo pracy ;).
    Ale jak już się nie kurzy, to jest dobrze :).

    Serwetka jest śliczna i fajnie dobrałaś kolorki :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, tak to prawda końcówka jest najgorsza, bo czasami chęci brak, a to może później.... Najważniejsze że już widać zmiany. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Czasami nie wiemy jakie cudeńka mamy w domu. Śliczna serwetka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podczas tych remontów tyle zagubionych rzeczy odnalazłam... a niektóre całkiem zapomniane, właśnie jak ta serwetka.

      Usuń

Dziękuję za komentarz:)

Copyright © 2014 Szczypta codzienności , Blogger