Po pensjonarsku

   Wróciła moda na kołnierzyki. Pamiętam, że miałam kilka na zmianę do fartuszka szkolnego. Mama mi zrobiła. Później nikt już fartuszków nie nosił, kołnierzyki zostały u rodziców. A ostatnio znajoma zapytała mnie <<Ula a ty jeszcze sobie kołnierzyka nie zrobiłaś?>>no to już mam. Wyszydełkowałam z resztek Maxi. Wzór dostępny TU u Antoniny  Nosiłam. I zrobię sobie jeszcze kilka, bo fajne, bo z byle zwykłej bluzeczki czy sweterka powstaje ubranie w zupełnie starym stylu, i ja mogę poczuć się przez chwilę jak dama lub pensjonarka.

















 Kota z różyczką :)

6 komentarzy:

  1. Śliczne i delikatne kołnierzyki i jak pięknie zaprezentowane!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny kołnierzyk :) może być z tego naprawdę fajna stylizacja, cudny jest!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piękny! Jesteś mistrzynią. I pewnie masz turbo-szydełko?
    :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, pamiętam czasy kołnierzyków dopinanych do szkolnych fartuszków:) Twój jest uroczy i bardzo subtelny. Super go ujęłaś na zdjęciach. Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)

Copyright © 2014 Szczypta codzienności , Blogger