Garbusek czerwony
Póki nie doszła do mnie czajniczkowa kanwa szperam po niedokończonych robótkach. I tak zamachał do mnie garbusek SAL-owy i tak powstały kolejne dwa obrazki. ( kanwa nie prana wygląda jak psu z gardła wydarta)
Jedziemy nad rzeczkę zwodować łódeczkę
jest rzeczka i na rzeczce łódeczka(chociaż wygląda jak kuter)
Zostało miejsce na kolejne dwa obrazki
no i chwila dla prawdziwego celebryty
Gdzie słońce tam i kot. Wyeksmitował z parapetu wszystkie kwiatki i sam zajął należne mu, nasłonecznione i ciepłe miejsce. A i ptaszki można pooglądać...
pieknie sie prezentuja i juz za chwilke bedzie koniec...
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki, tez bardzo lubię tę serię, chyba się skuszę na jej wyhaftowanie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
garbusek bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny haft :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale to jest urocze :) śliczne cienie, i ten samochodzik! no jak z bajki :)
OdpowiedzUsuńTe garbuski są super!!!
OdpowiedzUsuń