Uwity wianek

Wiła wianki i wrzucała je do falującej wody .... nuciłam sobie pod nosem i po prawie udanych choinkach postanowiłam mieć i wianek. Jako podstawę i model stanowiło opakowanie po lakierze do włosów, który pomaga mi bardziej w dekupażu niż w układaniu włosów :)
Plecie się szybko, rurek pochłania to ogromne ilości ale naprawdę jest to bardzo łatwe i zapraszam do Ani gdzie wszystko jest pięknie i łopatologicznie pokazane. Zresztą dzieła Ani zawsze doprowadzają mnie do oczopląsu i zachwytu nie zawsze niemego.







7 komentarzy:

  1. Ula, to jest niesamowite! Myślałam że to wiklina. Weszłam na stronę Ani :)
    Masakra! Ile tych rurek trzeba zrobić. To bardzo pracochłonne ale fajny efekt :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czadowe! Piorunujący efekt, ale podejrzewam, że masa roboty!

    OdpowiedzUsuń
  3. SLICZNIE CI WYSZEDL WIANUSZEK!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ślicznie zmajstrowany i przyozdobiony!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekny,delikatny i w ciepłych kolorach :) Wszytskiego dobergo w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)

Copyright © 2014 Szczypta codzienności , Blogger