Stroiki mój debiut

Jak wspominałam mam praktyki w kwiaciarni. Akurat jest czas gdy większość z nas przygotowuje się do odwiedzenia grobów swoich bliskich. Jak to odwiedziny nie idziemy z pustymi rekami; niesiemy znicze, kwiaty,  stroiki. I właśnie stroików robieniem ostatnio byłam zajęta. Dziękuję Teresko za światłe rady. Oto efekt moich wypocin az dwa stroki. Dla moich dwóch babć. 








A że dzisiaj chyba Hallowin to u mnie chwilowa zmiana na parapecie. Chciało dziecko dynie ma dynie


8 komentarzy:

  1. Śliczne stroiki :) niestety na grobach moich bliskich długo by nie poleżały...kradną :( ale z drugiej strony to komplement, bo pewnie brzydkich nie kradną ;) pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Stroiki jak od w pełni wykwalifikowanej kwiaciarki :))
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewno..dynia musi być..Stroiki świetne!Mnie najbardziej spodobał się ten pierwszy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie masz za co dziękować. Jesteś zdolna, masz to coś w rączkach i głowie a oprócz tego chęć do nauki.Będzie z Ciebie super florystka. A kompozycje wyglądają o niebo lepiej niż w kwiaciarnianym bałaganie. Brawo!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne stroiki - na pewno będą się wyróżniać.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo gustowne i oryginalne stroiki :). Haloweenowy parapet bardzo klimatyczny :D. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Stroiki pięknie wyglądają- dałabyś radę jako florystka:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne te twoje stroiki :) Parapet prawdziwie Helloweenowy ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)

Copyright © 2014 Szczypta codzienności , Blogger