Przeźiębiłam się, a wszystko przez grzybki... Zachciało się w niepogodę po lesie z koszykiem wędrować. A żeby było śmiesznie to najwięcej grzybów na własnej działce nazbierałam, ale wędrówka miała być dla zdrowotności. No cóż, przymusowe leżenie ma też i swoje zalety. Można na przykład poduszkę udziergać, z czajniczkiem się pogodzić, postraszyć własne odbicie w lustrze, dowiedzieć się że z powodu przebudowy drogi nie bedzie cieplej wody przez dwa!!! tygodnie. Same plusy, no prawie.
Oczywiście nie patrzyłam się w monitor laptopa bo dziecko, nie wiem czemu zwane do tej pory Motylem, chyba przemianuję go na "Haos i niszczenie", postanowiło klawiaturę nakarmić keczupem, moją klawiaturę w moim laptopie, po cichu i złodziejsko. Po tym została mi wątpliwa pamiątka - na krwawo świecący klawisz X i wystające Z.
a na parapecie gości wrzos
Cudnie prezentuje sie ten wrzosik na oknie, piękna aranżacja!
OdpowiedzUsuńKocham żółte kwiaty na jesień,a zwłaszcza słoneczniki :) Oj te twoje dziecię to DUŻY łobuziak ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiaty a historia z Psujem mnie rozczuliła :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitaj , jestem tu pierwszy raz , ale na pewno nie ostatni. Świetne prace. Powalił mnie na kolana obrazek dla mamy. Chętnie przygarnęłabym wzorek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLubię słoneczniki :)Uroczo wygląda ten wrzos z ptaszkami :) Czasami takie rzeczy się psują ... Nie bądź zła na dziecko ;)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję a na Motyla już nie mam siły się gniewać. Po prostu to tylko psuja :) pozdrawiam
Usuńa u nas wrzosu mamy pełno na około kiedys przesadziłam ale mi sie nie utrzymał niewiem co zrobic zeby tez taki piekny miec i sie utrzymał . Nieznam sie na roslinach (jakies podpowiedzi ??) nawet niewiedziałm ze one w domu tez tak pieknie sie trzymaja myslałąm ze musza miec surowy klimat ;))
OdpowiedzUsuńtak poza tym super blog piekne rzeczy ;))) kreatywnie kolorowo ;))
OdpowiedzUsuń