Chusta na kwietniowe"upały"
Pogoda daje mi w kość i to bardzo. Z natury jestem ciepłolubna a tu klops. Wiatr, chłód, śnieg... i to przez cały kwiecień. Opatulona w kocyk i kota wędrowałam sobie przez blogi i rzuciła mi się w oczy chusta. Piękna i kolorowa. Przypomniało mi się że kiedyś kupiłam włóczkę, coś tam zaczęłam dłubać ( czyli uczyć się robić na drutach) i takie ufo pozostało. Czasami sama sobie się dziwie jak skutecznie potrafię pochować rzeczy... Ale znalazłam, dobrałam (nie)odpowiednio grubaśne szydełko i do dzieła.
Wzór prosty (ale i tak kilka razy musiałam pruć bo czegoś nie dodałam), włóczka Greta; akryl z wełną. Nie gryzie, nie rozdwaja się, robi się nią bardzo przyjemnie. Ja na prawdę wybrałam grubaśne szydełko bo 9mm ale chciałam mieć wyrób miękki. I powstał chusta duża, taka bym mogła się nie dość mocno otulić, ale też i omotać wokół szyi.
To tutaj Papierolki zobaczyłam chusty. Zresztą nie tylko chusty, bo jakie koszyki i .. po prostu trzeba zajrzeć.
Ja ze swoją wędrowałam po ogródku, korzystając dosłownie z chwil słońca. I na taką pogodę jak teraz jest idealna. Omotana wokół szyi podczas drogi do pracy, w pracy omotana cała ja bo w salach zimno... myślę że sprawdzi się też podczas chłodniejszych letnich wieczorów (chociaż ja takich nie przewiduje i nie przyjmuję do wiadomości).
A to dowód jakie figle płatała mi pogoda ostatnio
Wszystko w przeciągu pół godziny...
Pozdrawiam serdecznie i sobie i wam życzę dużo słońca i jeszcze więcej ciepła.
Wzór prosty (ale i tak kilka razy musiałam pruć bo czegoś nie dodałam), włóczka Greta; akryl z wełną. Nie gryzie, nie rozdwaja się, robi się nią bardzo przyjemnie. Ja na prawdę wybrałam grubaśne szydełko bo 9mm ale chciałam mieć wyrób miękki. I powstał chusta duża, taka bym mogła się nie dość mocno otulić, ale też i omotać wokół szyi.
To tutaj Papierolki zobaczyłam chusty. Zresztą nie tylko chusty, bo jakie koszyki i .. po prostu trzeba zajrzeć.
Ja ze swoją wędrowałam po ogródku, korzystając dosłownie z chwil słońca. I na taką pogodę jak teraz jest idealna. Omotana wokół szyi podczas drogi do pracy, w pracy omotana cała ja bo w salach zimno... myślę że sprawdzi się też podczas chłodniejszych letnich wieczorów (chociaż ja takich nie przewiduje i nie przyjmuję do wiadomości).
A to dowód jakie figle płatała mi pogoda ostatnio
Wszystko w przeciągu pół godziny...
Pozdrawiam serdecznie i sobie i wam życzę dużo słońca i jeszcze więcej ciepła.
O tak kwiecień był obfity w różne stany pogodowe ...
OdpowiedzUsuńChusta jest super i ma bardzo fajne kolorki :).
O jak miło, że kogoś zainspirowałam;-) A ja się zainspirowałam twoim dywanikiem, sznurek już mam:-)
OdpowiedzUsuń