Wychodzę z dołka, widzę jaśniejsze światełko w tunelu. Na pierwszy plan dzieł niedokończonych trafiła ona. Różowa, nie koniecznie w moim kolorze ale coś polubiłam pastele to i do różu się przekonuję, zresztą kolor jak znalazł na obecna pogodę, po prostu na przekór. Na zewnątrz szaro a mnie róż. Zresztą jak tak patrzę to ten róż nie taki całkiem zły. :) Więc może coś jeszcze w tym kolorze będzie. U mnie ze skrajności w skrajność jak turkus to na całego, bo ile nie obcykanych robótek leży, a teraz dla odmiany będzie w inny deseń.
Na zdjęciu świeżo wyprana nie doschnięta, lekko się faluje. am nadzieją że jak doschnie będzie miała planowany kształt.
Nawet motyw serca się znalazł....
Skąd mam wzór oczywiście z internetu ale jaka to była strona nie pamiętam przyznaje się bez bicia.
Pozdrawiam serdecznie na różowo i cieplutko z podlaskiego prawie bieguna.
Śliczna serweta :-) Wspaniały wzór i doskonały kolor.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
tak trzymaj!!na przekór szarościom dnia otaczajmy sie wszech kolorami :) miłego dnia :*
OdpowiedzUsuń