Staram się wykorzystać każdą wolną chwilę na robótkowanie. A że słomiany ogień ze mnie to jest mnóstwo rzeczy pozaczynanych i niedokończonych. To jest włśnie jedna z nich. Kiedyś kupiona w Biedronce, przemalowana na biało kanko - polewaczka służyła kilka lat, a ja ciągle odkładałam dokończenie jej na później. A to brakło pomysłu, a to koncepcja się zmieniała. Aż tu o tak bez zbędnych przygotowań w jeden wieczór polewaczka zmieniła swe oblicze.
Wiadomo że nie wolno mnie wypuszczać do miasta, ale miałam kilka spraw do załatwieniu w centrum i kupiłam sobie nici.... i zaczęłam dziergać..... ku ogromnej uciesze Mańka pana i wladcy wszelkich nici i nieteczek
Cudownie wygląda Twoja "nowa" polewaczka!
OdpowiedzUsuńWarto było czekać z jej dokończeniem i zrobić to perfekcyjnie. Piękna!
Wspaniała polewaczka!!!
OdpowiedzUsuńlol!!!piękna wiosna na Twej polewaczce:)uwielbiam takie odnowienie!!!
OdpowiedzUsuń