Mój czerwony garbusek
Biorę udział w SAL-u z czerwonym garbuskiem. Bardzo podobał mi się ten wzór więc ochoczo i dziarsko ruszyłam do boju z niepokorną iglą i nitką. I odrazu powstały dwa garbuski a trzeci ma kilka krzyżyków. Ale nie wiem czy dalej będzie się to posówać w takim tempie bo znowu zaszalalam z wymianką...
A oto garbusek i mój asystent. Za nic nie chciał zejść z planu zdjęciowego.
Ale nie umiem go wygonić zresztą jest on wyjątkowo fotogenicznym i wdzięcznym modelem ten mój Maniek
A oto garbusek i mój asystent. Za nic nie chciał zejść z planu zdjęciowego.
Ale nie umiem go wygonić zresztą jest on wyjątkowo fotogenicznym i wdzięcznym modelem ten mój Maniek
Widzę, że nie tylko ja mam asystenta.:) Fajne te garbuski - świetny akcent kolorystyczny, dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuńŚliczne te garbuski, a Maniuś wyjątkowo fotogeniczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
www.plichcia.blogspot.com
wygladaja pieknie...
OdpowiedzUsuńMusisz mieć sporo cierpliwości by tworzyć takie cudeńka. Moim asystentem jest pies ale uwielbia koty :)))
OdpowiedzUsuńAch, pierwszy śliczny, jak malowany. Genialnie pokazujesz perspektywę, nie sądziłam, że jest to aż tak możliwe przy hafcie.
OdpowiedzUsuńCudowne te czerwone autka w szarościach tła. Piękny haft. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńCóż za sympatyczny kociak :). Świetny ten obrazek - bardzo podoba mi się kolorystyka. Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://lavenderandrosestories.blogspot.com/
Piękny garbusek:)
OdpowiedzUsuńJakie fajne garbuski, no i pomocnik niczego sobie:)
OdpowiedzUsuń